Skocz do zawartości
  • Cześć!

    Witaj na forum RootNode - aby pisać u nas musisz się zarejestrować, a następnie zalogować. Posty pisane z kont niezarejestrowanych nie są widoczne publicznie.

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano (edytowane)
16 godzin temu, szarik napisał:

Faktycznie po dodaniu  widzę, że się ciężko czyta. Liczyłam na konstruktywną opinię. Za najeżdżanie za taką pierdołę i uwagi nt szacunku podziękuję. Miłego dnia! Mam nadzieję że ten komentarz widać :D  :) 

 

Edytowane przez kasiaemaillabs
akcja dodaj nie ma potwierdzenia czy na pewno, wiec dodałam z rozpędu
Opublikowano

Tak to jest, gdy się kopiuje z innego webeditora albo Worda. Możesz edytować tamten post i sformatować tekst tak, by dało się go przeczytać bez powiększania strony albo kopiowania treści postu do notatnika.

Opublikowano
13 minut temu, Krystek napisał:

Tak to jest, gdy się kopiuje z innego webeditora albo Worda. Możesz edytować tamten post i sformatować tekst tak, by dało się go przeczytać bez powiększania strony albo kopiowania treści postu do notatnika.


Niestety więcej osób tak robi na tym forum, na szczęście da się to łatwo "wychwycić". 

No ale nic, koniec offtopica.

  • 3 tygodnie później...
Opublikowano (edytowane)

Absolutnie popieram kolegę @Archi w tym co tutaj napisał, tylko dopiszę (jako admin, co ma ponad 12 lat swoje serwery poczty), że należy rozróżnić 2 rodzaje dostarczenia:

 

1) Dostarczenie do docelowego serwera SMTP (to widać w logach naszego serwera), gdy to zawiedzie zwykle dostajemy zwrotkę. Technologie takie jak greylisting mogą to opóźnić o kilka godzin, bo nasz serwer smtp i docelowy, jeszcze ze sobą "negocjują" - wtedy my nie mamy żadnej informacji - chyba, że mamy dostęp do logów naszego serwera i nasz adresat nie ma żadnej informacji.

 

2) Dostarczenie do krańcowego użytkownika/adresu e-mail przy założeniu, że docelowy serwer SMTP pocztę odebrał. Tutaj nie wiemy czy krańcowy użytkownik dostał swój e-mail. Mógł jego serwer SMTP go "wziąć", ale mu nie dostarczyć z jakichś powodów (np. skaner antyspamowy, antywirusowy, itp). Z kolei, jeżeli użytkownik dostał już finalnie e-mail do swojej skrzynki, to wciąż tego niekoniecznie będziemy świadomi, jeżeli używa np. zewnętrznego klienta poczty, typu thunderbird, który z automatu blokuje wszystkie linki i obrazki pikselowe i ostrzega wyraźnie, że robi to dla prywatności. Myślę, że interfejs webowy gmail też to w przyszłości zacznie blokować na podobnej zasadzie z automatu.

 

Wniosek: nie ma technologii, która gwarantuje 100% dostarczalność (ba, do czego/kogo - do serwera czy do użytkownika?). Technologię, które "weryfikują" czy użytkownik przeczytał, to już w ogóle loteria i one "działają" w bardzo specyficznych warunkach i "pudłują" z 1/3 maili. Jedynym, 100% pewnym potwierdzeniem dostarczenia e-maila jest e-mail zwrotny od klienta poczty (tzw. potwierdzenie przeczytania - to jest nic innego jak e-mail zwrotny właśnie) lub zwykła odpowiedź od adresata w reakcji na nasz e-mail. Nawet tzw. linki śledzące nie są pewne (te z newsletterów), ponieważ, po tych linkach mogą chodzić automaty skanujące i sprawdzać, czy nie wita ich strona z nagłówkiem application/octet-stream, czyli że nie chce czegoś userowi wysłać.

 

Edytowane przez devopsiarz

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Korzystając z forum, wyrażasz zgodę na: Warunki użytkowania, Regulamin, Polityka prywatności.