Och, no tak! Przecież nazwa.pl to przodownik technologiczny, który wprowadza nowatorskie rozwiązania jak... no, wymuszony minimalny limit 1GB na bazę danych w czasach, gdy każdy inny dostawca oferuje elastyczność w tym zakresie. I oczywiście nie zapominajmy o tym genialnym podziale dysku na pliki i pocztę. Kto by pomyślał, że w XXI wieku będziemy potrzebowali takich ograniczeń? Ah, ale przecież są te słynne macierze dyskowe, które... no, robią dokładnie to, co robią macierze dyskowe w każdym innym miejscu. Ciekawe jaki procent baz na hostingu nazwa.pl posiadał wówczas przynajmniej 1GB danych. Teraz większość baz nawet do niego nie dobija. Chwała postępowi technologicznemu!
Dobrze, że macie tak zaangażowany Dział Obsługi Klienta, który zawsze jest gotów podać rękę topiącemu się w problemach technologicznych. W końcu jak mawiają: "Lepiej późno niż wcale!" Szkoda tylko, że sami te problemy wygenerowaliście i mam dziwne wrażenie, że to wcale nie był "przypadek".
W czasach, gdy większość firm przechodzi na cyfrową weryfikację, nazwa.pl postanowiła zostać wierna tradycji i podtrzymywać nostalgię za dobrą starą pocztą tradycyjną. Przecież nic nie daje takiego poczucia bezpieczeństwa, jak wysyłanie wniosku pocztą, zwłaszcza w świecie pełnym technologii! Zastanawiam się, czy w przyszłości wprowadzicie może także opcję wysyłki wniosków przez gołębie pocztowe albo kuriera na koniu?
Fantastycznie! To naprawdę rozwój!
Szkoda tylko, że wprowadzacie klientów na minę wysyłając im co roku fakturę roczną, a teraz nagle bez zapowiedzi wysłaliście półroczną. Ludzie doświadczeni znają już te wasze numery, więc nie ma co kryć intencji i opowiadać bajek o firmach z Niemiec. Ciekawe czy te firmy też klientom zmieniają okresy rozliczeniowe wedle widzimisie. A najgorsze jest to, że skoro już zostaliście złapani za rękę, tak teraz idziecie w zaparte mówiąc że to "nie wasza ręka".