ryniuch

Torrenty są nielegalne, jednakże mam coś co może idealnie pasować do Twoich wymagań. Jak wcześniej wspomniał @Mion, takie serwisy (typu torrent, które są gejowe) powinieneś ukrywać. Jestem w stanie zaoferować usługi chmurowe (*do 512GB RAM, 5TB pamięci, procesor Xenon 16MB Cache 32 10Mb/porządnie i starannie ukryte w przestworzach. Moja serwerownia znajduje się na pokładzie samolotu Mitsubishi G6M1, który lata na pułapie równym unoszenia się chmur w Japonii. Co prawdą, internet nie jest już wysokich lotów, jednak owocuje to efektywnym procesem anonimizacji serwera**, co jest istotną rzeczą przy prowadzeniu takich serwisów. Jednakże, jestem w stanie dojść do porozumienia z klientem i unowocześnić infrastrukturę (czyli kabelek RJ45, który jest ciągnięty przez maszynę i efektownie wygląda jak zabawka typu "samolocik na sznurku") tym samym udoskanalając łącze. *W przypadku chęci wymiany sprzętu na lepszy, trzeba się liczyć się z kilkudniowym opóźnieniem i możliwością utraty podzespołów, ponieważ nasz technik, pseudonim Bluezd, musi wspiąć się po kabelku i wymienić podzespoły. Nastomiast proszę się nie martwić - jest on po studiach AWF i zawsze maksował wyniki przy wspinaniu się po linie. ** SLA wynosi ok. 45%, ponieważ samolot co kilka godzin musi lądować na kilka godzin, by zatankować i naładować urządzenie składające się z około tysiąca powerbanków firmy SAMSUNG podłączonych do siebie seryjnie.

innymi słowy, vps root = vps korzenny (tak jak np piwo czyli moje paliwo), natomiast vps managed to po prostu vps zarządzany (analogią może być powiedzmy zarządzaniem z góry [i bezwzględnie] pracownikami amazonu, którzy muszą nosić pieluchy dla dorosłych, żeby ich "SLA" w pracy wynosiło conajmniej 99,99%)

Dobrze trafiłeś kolego, bo tak się składa, że mój zespół składający się z kilkudziesięciu osób specjalizuje się w odzyskiwaniu danych oraz naprawianiu zarówno fizycznym jak i cyfrowym wszelkich urządzeń przetrzymujących dane (nasza oferta zawsze jest szyta na miarę klienta). Od razu powiem, że używamy autorskiego programu napisanego w pythonie (przy zachowaniu zasad PEP8), który wyodrębnia na sektory dane wyszukane za pomocą sztucznej inteligencji (mądrość ~ 170 IQ, czyli więcej niż Einstein ). Jestem w stanie zagwarantować odzyskanie 100% z utraconych/skorumpowanych danych oraz wygodną ich przesyłkę. Nasza usługa będzie polegać na następujących krokach: 1. Po odebraniu urządzeń, nasz informatyk pseudonim "Bluezd" wyświetli na ekranie przeformatowane (takie jakie były przed usterką) dane w surowej postaci na monitorze. 2. Następnie, nasza Pani Krystynka z księgowości przepisze bit po bicie wszystko do firmowego kajecika (papier POL effect satynowy, 160g/m2). 3. Tutaj już zależnie od wyboru klienta, umawiamy się na połączenie, czy to telefoniczne czy skajpowe (ew. gadu gadu w weekendy), a następnie nasza logopeda Pani Bożenka będzie dyktowała zera oraz jedynki, by mógł sobie Pan wklepać na czysto do dysku.

@Spoofy jest to bardzo zły pomysł. Przekaz myślowy jest bardzo niebezpieczny i niesie ze sobą wiele negatywów. Nie chcę się rozpisywać, ponieważ jestem jestem aktualnie na urlopie, więc napiszę w wielkim skrócie - taki przekaz może zostać przechwycony poprzez myślenie o hakowaniu danego strumienia danych. Pozdrawiam :)

Osobiście uważam, że nie powinno się kupować domen rosyjskich - jest to wielce niebezpieczne. Kiedyś słyszałem od znajomego, że włamali mu się na konto bankowe, bo serwery DNS, których używał, były "zatrute" (tj. DNS poisoning). Od tamtego czasu kupuje po prostu domenę .net lub .com lub ewentualnie sąsiednie, tj. kazachstańskie, mongolskie czy też chińskie. (te ostatnie są najbardziej bezpieczne, ze względu na tzw. "wielki ogniowy mur chiński") Jako że jestem osobą raczej uprzejmą, z chęcią zaoferuję mą pomoc. Jestem w stanie zapewnić Ci hosting dowolnej domeny, oprócz rosyjskiej oczywiście. Tak się składa, że mam znajomego - Pana Krzysia - który w każdej chwili może udostępnić Ci, za groszowe ceny, swoją prywatną serwerownię zlokalizowaną w tajnym miejscu. Ochrona całego holu z serwerami polega na tym, że cały transfer danych odbywa się po sieci 3G z Orange. Odbywa się to kosztem przepustowości, aczkolwiek zyskujemy na tym praktycznie nienaruszalną ochronę danych, które mogły by być uchwycone na każdym metru kabla RJ-45 (który by oczywiście występował, gdyby nie 3G), a było by to katastrofalne dla klientów jak i administratora, ponieważ wszelkie dane wpływające i wypływające z serwerów lecą po telnecie, ponieważ jak Pan Krzysiu trafnie zauważył, znacząco zwiększa to wydajność i obniża działanie procesorów, które normalnie musiały by zmarnować cenne zasoby na szyfrowanie, a ze względu na skalę na jaką hostujemy wszelakie usługi (na DNS'ach obsługujemy ok. 850 tysięcy zapytań na godzinę) musimy wszystko optymalizować. Zapraszam do kontaktu prywatnego, pozdrawiam