Właśnie o to chodzi. Osób, które korzystają z jakiegoś hostingu i dostają np. taką fakturę, jak dostałem swego czasu ja w atthoście po przejęciu przez netart, nie trzyma żadna umowa ramowa. Szkoda, że taki moloch, który przejmuje małego dostawcę, nie jest w stanie utrzymać ceny i pakietów, żeby być konkurencyjnym, oddzielając w ten sposób swoją główną markę, która ma inny target, od tej małej, "dla ludu". Zresztą, OVH, mimo, że jest molochem, ma dość przystępne ceny, czy to przedłużeń domen, czy swoich opcji hostingowych (serwery WWW, VPS-y czy dedykowane maszyny). Także, jedni liczą na szybki zysk, a inni kalkulują to w opcji długoterminowej. Tak to widzę.