Hadlow
Użytkownicy-
Postów
11 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
O Hadlow
- Urodziny 07.04.1992
Informacje osobiste
-
Imię
Michał
Ostatnie wizyty
Blok z ostatnimi odwiedzającymi dany profil jest wyłączony i nie jest wyświetlany użytkownikom.
Osiągnięcia Hadlow
-
Jak na ironię jeszcze miesiąc temu sami informowali na fb, o lukach. Jak to mówią. Szewc beż butów chodzi.
-
-
Na pewno wyższe ceny nie przekładają się na podwyższanie jakości usług. Problemy, które przez lata oferował dhosting dalej występują, a BOK nic sobie z tego nie robi. Jakiś czas temu nie odnowił się na jednej ze stron certyfikat Let's Encrypt. Nie chcąc czekać przez ich panel wygenerowałem sobie nowy certyfikat tak, żeby strona była wyświetlana jako bezpieczna jak najszybciej. Zgłosiłem również incydent do Supportu natomiast stwierdzili, że oni logów nie mają i obecnie nic nie mogą zrobić i żeby zgłosić im problem w momencie występowania. Sytuacja natomiast powtórzyła się 10 dni temu. Wówczas nie odnawiałem samodzielnie certyfikatu tylko zgłosiłem Suportowi sprawę. Co zrobiło Biuro Obsługi Klienta? Odnowiło certyfikat. Bez żadnej weryfikacji, dlaczego ponownie jest problem, bo jak to uznali "Najważniejsze, żeby certyfikat był na stronie". Na pytania odnośnie co było powodem braku odnowienia poraz kolejny odpowiedzieli, że nie są w stanie obecnie tego zdiagnozować i żeby zgłosić im to ponownie jak wystąpi. Ale chwila zaraz... Dokładnie to zrobiłem to czemu BOK nie był w stanie zweryfikować problemu ? Potem było tłumaczenie się, że oczywiście oni chcą się zająć problemem, no ale głupio wyszło no i teraz znów nie mogą tego zrobić. Ja jako klient w dalszym ciągu mam wybrakowaną usługę bez jakiejkolwiek analizy z ich strony odnośnie powodów. Ale najlepsze jest teraz. Wg dhosting oferowane przez nich certyfikaty nie są częścią usługi hostingowej, bo nie są obowiązkowe do jej poprawnego działania :) Czyli mając stronę w HTMLu nie możemy w dhosting oczekiwać poprawnego działania baz danych, bo strony tego nie wymagają. W czasach gdzie 99% stron jest szyfrowana certyfikatami dhosting uważa bezpieczeństwo za nieobowiązkowy dodatek, za który nie będą brać odpowiedzialności czy działa czy nie.
-
Hadlow obserwuje zawartość Opinie o dhosting.pl i Test szybkości działania CPU serwerów w firmach hostingowych
-
Test szybkości działania CPU serwerów w firmach hostingowych
Hadlow odpowiedział(a) na itomek temat w Optymalizacja
-
Mija 6 dni od awarii, a niestety danych, które rzekomo zostały zabezpieczone przed utratą ani widu ani słychu. Współczuję ludziom, którzy mieli sklepy internetowe z zamówieniami i danymi klientów. Pewnie wiele z nich można było odtworzyć w szybszym czasie samodzielnie np. z maili. Z supportem dalej jest poważny problem jeśli chodzi o szybkość komunikacji. Przerwy w odpowiedziach potrafią być bez żadnych wyraźnych przyczyn nawet kilkudniowe.
-
Znaczy, żeby była jasność. Awaria trwa nadal przeszło od godziny 5:50. Czyli mamy jakieś ponad 13h awarii. Support nie odpisuje w zgłoszeniach już nic. Informacje idą nie wiadomo jakim kanałem o ile idą. Domyślam się, że są na prywatnej grupie na facebooku.
-
Dhosting notuje ostatnio dość spory spadek formy. W dniu dzisiejszym doszło do kolejnej awarii. Na jednym z kont, którymi się opiekuję zauważyłem, że strony przestały działać. Myślałem początkowo, że to zasługa aktualizacji wordpressów do wersji 6.0 natomiast później okazało się, że serwer SQL przestał działać. Strony nie działają od przeszło 8 godzin. Natomiast nie zanosi się na to, żeby w przeciągu kolejnych godzin problem miałby zostać naprawiony. Niepokojący jest również wpis o tym, że przywracana jest kopia zapasowa plików. https://dhostingstatus.pl/incidents/1683 Wygląda więc na to, że prawdopodobnie doszło do utraty danych klientów. Natomiast tu chyba trzeba poczekać na więcej informacji od @dhosting.pl Dodatkowo sam dpanel również odnotuje problemy i nie idzie wysłać odpowiedzi do supportu.
-
Ostatecznie udało się zdobyć informację odnośnie przyrostu miejsca na koncie. Wychodzi na to, że cześć usług pozostaje dalej w momencie kiedy konto wygaśnie. Natomiast na uwagę zasługuje inny fakt, a mianowicie, że od momentu w którym ostatnio sprawdzałem przestrzeń dyskową (tj czwartek 19 maja ) było jej 901 GB. Wskazanie co jest przyczyną zajęło supportowi tydzień. Przy okazji kierownik supportu zapewniał mnie, że jest to wiedza powszechnie znana wśród pracowników. Obecnie konto zajmuje 1134 GB, a maksymalny limit został zwiększony do dość dziwnej wartości 1781.25 GB Na koncie coś się ewidentnie dzieje.
-
Przede wszystkim chciałbym zaznaczyć, że nie jestem obecnie żadnej firmy hostingowej. Nie świadczę dla żadnej z nich usług w tym również dla webh co było sugerowane przez dhosting. Wracając natomiast do wypowiedzi dh. Nie twierdzę, że konto na którym doświadczyłem problemów istniało kilkanaście lat i napisałem to jasno w swoim pierwotnym poście, Inną usługę - VPS mam od 14 lat. Dodatkowo co wg dhosting oznacza pracownicze ? Takie, które pracownik może wykorzystywać do celów prywatnych w ramach opłaty jaką za nie uiścił ? Bo jeśli tak to zgadza się było pracownicze było opłacone na rok z góry i było kupione w momencie kiedy byłem pracownikiem. Zakupiłem więc zgodnie z obowiązującymi zasadami pełnoprawną usługę tylko ze na preferencyjnych warunkach. Po zmianie ceny nie widziałem już żadnego sensu w posiadaniu tego konta i postanowiłem wynieść z niego swoje strony oraz wszystkie znajdujące się tam pliki. Opisałem dokładnie skąd konieczność próba wykonania spakowania plików - usługi FTP oraz ssh nie były dostatecznie wydajne do migracji plików. Dodam, że supportowi zajęło kilkanaście godzin spakowanie wszystkich plików. Stabilność usług oraz wydajność nie pozwala przez tak długi czas klientowi wykonywać operacji w sposób ciągły. Ustanowione blokady nie były permanetne tylko tymczasowe i były zdejmowane po kilku minutach każdorazowo po kontakcie z supportem w celu wyjaśnienia zaistniałych sytuacji. Nie wiem co jest sztucznego w tworzeniu spakowanej kopii swoich plików. Najwidoczniej takie działanie jest niedozwolone w dhosting. Pliki zostały usunięte bez wcześniejszego zabezpieczenia ich i bez żadnej konsultacji z użytkownikiem. Nie wiem na jakiej podstawie support mógł stwierdzić, że akurat te pliki mogą wyrzucić, a inne nie. No niekoniecznie. Klienci na grupie narzekali na wolne działanie czego osobiście też doświadczyłem nie mogąc w ten sposób pobrać swoich plików. Natomiast temat działania usługi SSH w wypowiedzi dhosting został sprytnie pominięty. Natomiast firma jest świadoma jej bolączek i informowała o tym część klientów. Kolejny przykład kreatywnego podchodzenia do przebiegu zdarzeń. Nazywanie CMO i Co-Ownerem pracownikiem to spore naciągnięcie. Kontakt tak jak już powiedziałem nastąpił po okresie zakończenia ważności usługi pomimo zapewnienia przez support, że konto zostanie wydłużone. To, że z powierzchnią dyskową dhosting generalnie ma problem niech również poświadczy fakt, że moje konto od 21 jest zablokowane, a ja nie mam w żaden sposób jak podejrzeć modyfikować usuwać czy dodawać plików. Pomimo to zajętość dysku cały czas rośnie. Do dzisiejszego dnia nie otrzymałem żadnej informacji ze strony supportu, dlaczego takie coś ma miejsce, a niestety szkoda mi 300 zł na odnowienie konta, żeby tylko spojrzeć na to co się tam dzieje. Od wrzucenia ostatniego mojego postu minęło 3 dni. W tym czasie dane same z siebie urosły o prawie 50 GB, a od zawieszenia konta jest tu już ponad 200 GB. Co więcej kierownik supportu dziś wrzucił odpowiedź. Natomiast wydaje się być nie w tym zgłoszeniu, bo dotyczy zupełnie innego tematu niż ten który zgłaszałem.
-
Oferta podstawowa usługi to 1 GHz CPU, 2 GB RAMu oraz 50 GB przestrzeni dyskowej. Za wszystko to trzeba zapłacić posiadając środki na tak zwanym koncie elastycznego skalowania. Środki takie w momencie korzystania z usługi posiadałem i pobierane były za dodatkowe zasoby jakie wykorzystywałem. Tak. Chciałem spakować całość plików dostępnych na serwerze natomiast to się nie udawało. Testowałem różne sposoby - zipy tar.gz, przerzucanie plików przez FTP lub też niespakowane po ssh. Kontakt o przedłużenie załatwiałem drogą oficjalną poprzez utworzenie zgłoszenia do supportu. Jedynie interwencja u CMO i Co-Ownera dhosting.pl była przeprowadzona przez wiadomość prywatną. Od ostatnich wiadomości od supportu dhosting mijają kolejne dni. W międzyczasie kontaktowałem się z nimi w innej kwestii dopytując o status działań w dwóch moich otwartych zgłoszeniach ( wyjaśnienie znikających danych i powodu dla którego zostały usunięte oraz powodu przyrostu danych kiedy dostęp do danych które zostały został przez dhosting odcięty w związku z wygaśnięciem usługi ) natomiast otrzymałem tylko informację, że zgłoszenia są w trakcie weryfikacji. Zauważyłem natomiast, że usunięty zostałem z grupy facebookowej dhostingu. Rzadko udzielałem się na tej grupie, więc nie było możliwości, żebym złamał jakikolwiek punkt regulaminu. Problemy z usługami w dhosting występowały praktycznie zawsze z różną częstotliwością. Z resztą gdzie nie występują. Natomiast zawsze można było dojść do jakiegoś porozumienia i sprawy były załatwiane sprawnie kończyły się w 2-3 odpowiedziach. Obecnie jest już z tym dużo gorzej.
-
Chciałbym opisać swoją niedawną przygodę z dhosting. Na starcie jednak mały disclaimer. Od ponad 14 lat korzystałem z usług dhosting posiadając VPSa u nich, a przez dwa i pół roku byłem ich pracownikiem. Od ponad pół roku nie świadczę już dla nich żadnych usług, a sama praca tam nie ma żadnego wpływu na podejmowane przeze mnie działania. Ma natomiast ogromny wpływ na stosunek firmy do mojej osoby. Jednym z benefitów pracowniczych w dhosting było nabycie produktu hostingowego z aktualnej oferty na preferencyjnych warunkach. Za czasów, kiedy tam pracowałem korzystałem z tej usługi natomiast po zakończeniu pracy nie kwalifikowałem się już do preferencyjnych warunków. Podjąłem więc decyzję, że nie jestem skłonny płacić prawie 300 zł za hosting więc pod koniec okresu abonamentowego postanowiłem spakować swoje rzeczy i przenieść je gdzie indziej. Przeniesienie poczty oraz baz danych nie stanowiło większego problemu. Kilkanaście małych baz od wszelkiego rodzaju CMSów typu Wordpress, Prestashop znalazło się na moim komputerze niespełna po godzinie klikania w panelu. Problemy natomiast stanowiły już same pliki na serwerze. Niestety w ówczesnym czasie występowały problemy z usługą FTP, które w późniejszym terminie potwierdził sam CTO dhosting na grupie facebookowej dhosting Community. W związku z tym nie byłem w stanie w prosty sposób przekopiować swoich plików (z uwagi na dość spora ilość małych plików). Poprzez ssh sprawy wcale nie wyglądały lepiej. Dość wolny transfer i systematyczne rozłączenia z serwerem nie ułatwiały sprawy. Czas naglił usługa kończyła się za kilka dni, a ja dalej nie miałem swoich plików. Postanowiłem więc, że szybciej będzie jak zrobię paczkę plików, wystawię stronę i pobiorę paczkę przez przeglądarkę. Tutaj też sprawa nie była taka prosta. Wykonanie paczki zip przez ssh było kończone przez zrywane połączenia z usługą. Postanowiłem spróbować inaczej, a mianowicie z użyciem oferowanego przez dhosting crona z wykorzystaniem profilu BASH o nieograniczonym czasie działania, który miał weryfikować poprawność wykonywania się paczki. Niestety i tym przypadku nie udało się tego zrobić. Ostatniego dnia działania usługi, kiedy zwiększyłem starania o uzyskanie swoich plików, skontaktował się ze mną dhosting telefonicznie z zapytaniem, czy wykonywane czynności, które mają wpływ na zwiększenie się zajmowanego miejsca na koncie są zamierzone? Opisałem im sytuację kończącego mi się okresu abonamentu oraz poinformowałem o fakcie, iż nie będę przedłużał konta, a chcę jedynie zrobić backup plików, żeby pobrać je na swój komputer. Do zakończenia okresu abonamentowego zostało już kilka godzin, a ja dalej nie byłem bliski końca migracji. Skontaktowałem się z supportem dhosting i poprosiłem ich na warunkowe przedłużenie konta, żebym mógł zabrać pliki i zgłosiłem dodatkowo problemy jakie występowały z usługą ssh (cykliczne zrywania połączenia, brak wyświetlania się nazwy użytkownika). W pierwszej odpowiedzi otrzymałem tylko informację do kiedy moja usługa jest ważna i że potrzebują zrzutu ekranu z błędem występującym na usłudze. Ponowiłem zatem prośbę o wydłużenie działania usługi bym zdążył wynieść pliki, jednak w międzyczasie nastąpił restart usługi ssh, więc błędu nie mogłem już wysłać, co też zaznaczyłem w odpowiedzi. Otrzymałem informację zupełnie nie na temat o tym, że usługa zostanie wydłużona na kolejny rok po dokonaniu płatności. Zauważyłem też w panelu, że nagle wartość zajmowanego przeze mnie miejsca na dysku dość szybko zmieniła swoją wartość. Zgłosiłem więc sprawę do supportu po zalogowaniu się na swoje konto zauważyłem brak co najmniej 2 paczek które zawierały spakowane dane z konta. Brakowało prawie 180 GB danych przy czym nie były wykonywane żadne operacje z mojej stronie, by dane usuwać. Dostałem informację, że sprawa jest weryfikowana, zgłosiłem chęć otrzymania ostatniego backupu plików. Po raz kolejny informacja o tym, że sprawa jest weryfikowana. Po godzinie od ostatniej odpowiedzi supportu dopytałem o status sprawy. Sprawa pilna, w końcu dane z konta wyparowały. Zanim otrzymałem odpowiedź na skrzynkę przyszła informacja o tym, że moje konto zostało zablokowane. Jaki był tego powód? Konto zostało zablokowane za rzekomy brak płatności. Przecież jeszcze nie tak dawno pracownik dhosting sam potwierdzał do kiedy konto jest ważne (do jutra). Kolejne zgłoszenie z wyjaśnieniem co się tutaj zadziało. Kilka minut po wysłaniu zgłoszenia - konto odblokowane. W tym momencie kontakt z supportem dhostingu przestał być już taki prosty jak był do tej pory. Na odpowiedzi musiałem czekać po kilka godzin, a nawet kilka dni. Dodatkowo support w swoich odpowiedziach za każdym razem dodawał informację o konieczności opłacenia konta. Chciałem przecież wynieść pliki właśnie po to, żeby nie stracić do nich dostępu w momencie kiedy już nie będę chciał korzystać konta. W zgłoszeniu na temat znikających plików support dhosting potwierdził, że usunęli moje pliki. Stwierdzili, że działania są przez mnie celowe działające na niekorzyść firmy. Przy próbie uzyskania informacji jakie to były działania support nie udzielił konkretnej odpowiedzi. Prosiłem również o szczegółowe informacje dotyczące tego jakie czynności dhosting wykonywał na moim koncie bez mojej zgody. Takich informacji również nie otrzymałem. Dodatkowo po 2 godzinach od odblokowania konta zostało ono ponownie zawieszone na kilka minut. Po odblowaniu nie było możliwości połączenia się do konta przez ftp ssh. Nie działały zadania cron, a w panelu widniała informacja, że usługa jest dostosowywana do moich potrzeb. Po kilku godzinach usługa wyglądała, że działa poprawnie natomiast serwer REDIS, który był wcześniej u mnie uruchomiony przestał działać. Zgłosiłem kwestię do supportu jednak po raz kolejny dowiedziałem się, że zostało to zablokowane ze względu na brak opłacenia usługi. Pozostałe usługi wydawały się działać dobrze. Do końca trwania ważności mojego konta usługa REDIS nie została uruchomiona przez support. Interweniowałem w swojej sprawie również u CMO i Co-Ownera dhosting.pl zaraz po zakończeniu okresu abonamentowego kiedy wszystkie strony nie działały, a mi nie udało się spakować i wynieść swoich plików. W tym przypadku sprawa trafiła już do działu technicznego, który po wyproszonym wydłużeniu ważności konta i uzgodnieniu jakie pliki chcę uzyskać podjął próbę ich pakowania. Niestety tutaj też doszło do nieporozumienia. Pakowanie odbyło się z usuwaniem fizycznych danych z konta co w efekcie spowodowało, że strony działające wówczas jeszcze z serwerów dhosting przestały działać. Widząc jak trudno w tamtym momencie było rozmawiać z dhosting przywróciłem działanie stron na własną rękę. Po kilku godzinach i wiadomościach do dhosting supportowi udało się spakować pliki, a ja je mogłem pobrać. Oczywiście tylko te, które nie zostały usunięte. Sprawa w mniemaniu dhosting zakończyła się, natomiast ja w dalszym ciągu nie dostałem informacji o tym jakie działania zostały uznane za działające na niekorzyść firmy. Próbowałem przez kolejne dni uzyskać takie informacje, ale do dnia dzisiejszego support po kilku godzinach od wiadomości przekleja tylko informację. "Jak już wcześniej wspominaliśmy, działania, jakie wówczas wykonywałeś, zostały przez nas uznane za celowe, mające na celu doprowadzenie do problemów z naszą infrastrukturą, stąd taka a nie inna reakcja. Jeśli się myliliśmy, przepraszamy. Pliki zostały jednak wydane zgodnie z ustaleniami. W razie jakichkolwiek pytań, jesteśmy do dyspozycji. " Wielokrotnie opisywałem jakie w zgłoszeniach działania podejmowałem natomiast nikt nie był w stanie mi określić, precyzyjnie które z nich były niekorzystne dla dhosting. W dalszym ciągu też nie otrzymałem usuniętych plików - wychodzi więc na to, że nie zostały one w żaden sposób zabezpieczone. Kolejnym faktem jest, że dhosting blokuje dostęp do raportów ze zużycia elastycznego skalowania w momencie wygaśnięcia konta. Czyli póki płacę za usługę główna to mogę podejrzeć za co dhosting pobiera środki. Jak chce spojrzeć wstecz - to już niestety. Support informuje o tym, że ta funkcjonalność jest dostępna tylko w momencie opłacania usługi. Po prośbie udostępnili wspomniane dane. I tu kolejna ciekawa rzecz. Od momentu wygaśnięcia konta (29/04) do dnia dzisiejszego (16/05) bez jakiegokolwiek dostępu do konta przestrzeń dyskowa zwiększyła się o 230 GB. Na prośbę o wyjaśnienie sytuacji po 3 dniach i jednym ponagleniu z mojej strony dhosting zamknął zgłoszenie bez udzielania informacji. Trudno mi się pogodzić z faktem, że firma hostingowa usuwa dane na kontach swoich klientów. Co więcej w mojej ocenie nie było przesłanek ku temu, że do takiej sytuacji dojdzie. Dziwi też, że pierwszy raz od 14 lat współpracy doszło do świadomego skasowania danych klienta. W przeszłości zdarzały się problemy z tym, że macierze dyskowe padały z winy kontrolerów lub były inne problemy. Wówczas dhosting nie miało problemów z przyznaniem się do problemów i tego co było powodem zaistniałych sytuacji. Tutaj z niewiadomych mi przyczyn nadal nie wiem, dlaczego dane zostały usunięte i jakimi kryteriami kierował się support, żeby w ten sposób działać.