Miałem na myśli takie rzeczy jak https://diolut.pl/zasilacze-laboratoryjne-c-367_124.html. Ale po odpowiedziach widzę, że nie ma się co bawić w serwisanta, jak się na tym nie znam. Skorzystam z Waszych wskazówek.
Mam wrażenie, że parametry zasilaczy podawane przez producentów na pudełkach czasami różnią się od tego, ile faktycznie mocy są w stanie zapewnić. Znacie jakieś sposoby, jak to sprawdzić domowym sposobem? O ile mi wiadomo to w serwisach komputerowych używa się profesjonalnych zasilaczy laboratoryjnych do podobnych checkoutów - a co może zrobić amator i laik???